Życie po życiu (1)
czyli na marginesie projektu “Fabryka pełna życia”
Z Dąbrową Górniczą związałem się przypadkiem. Prywatne znajomości plus rola, jaką Zagłębie Dąbrowskie odegrało w ruchu komitetów obywatelskich i samoorganizacji społecznej w latach 1914-1918, stworzyły swoisty węzeł, który przekształcił się w stałą współpracę. Tym razem chodzi o współpracę, która w znacznej części kontynuuje wątki działalności organizacji pozarządowych, aktywności obywatelskiej, tradycji, choć w kontekście procesu rewitalizacji. Celem mojego udziału w tym projekcie jest próba przełożenia dąbrowskich doświadczeń na pewne modelowe rozwiązania, które mogą stanowić podstawę do multiplikowania przetestowanych rozwiązań. Brzmi to skomplikowanie, ale w istocie jest proste. Trzeba w miarę jasno powiedzieć, co się w Dąbrowie (w ramach procesu rewitalizacyjnego) wydarzyło i czy da się z tego wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Zacząć trzeba jednak od tego, czym jest rewitalizacja.
Przyczyny
Procesy urbanizacji w czasach rewolucji przemysłowej XIX wieku to w dużej mierze niekontrolowany rozwój ośrodków miejskich. Dobrym przykładem jest tu Dąbrowa Górnicza, która w istocie powstała z niezależnych osiedli fabrycznych i osad wiejskich, tworząc organizm miejski o dość chaotycznej zabudowie. Wystarczy wyobrazić sobie, że obecny Park Hallera, znajdujący się w samym centrum miasta, był kiedyś terenem kopalni Reden. Dodatkowo spontaniczne procesy urbanizacyjne (choćby rozrost osiedli podmiejskich) oraz decyzje polityczne (Dąbrowa jako zaplecze sypialne dla Huty Katowice) stworzyły miasto o skomplikowanym układzie. To, co kiedyś miało być mechanizmem rozwoju (np. Fabryka Obrabiarek DEFUM, w centralnym miejscu pomiędzy Pałacem Kultury a dworcem głównym) stało się przeszkodą dla racjonalnego funkcjonowania miasta. Coś z tym trzeba było zrobić.
Fabryka DEFUM (bo o niej tu głównie będzie mowa) w momencie zamknięcia działalności gospodarczej stała się dla wspólnoty wyzwaniem. Można było oczywiście wszystko pozostawić niekontrolowanej inicjatywie prywatnej, ale oznaczało to, że nad chaosem nie da się zapanować. Władze Dąbrowy postanowiły inaczej i… odkupiły teren fabryki.
Rewitalizacja
„Dzika rewitalizacja” (nie mylić z „dziką reprywatyzacją” 😉 ) zaczęła się w niektórych miastach w Polsce już jakiś czas temu. Sprzyjały temu m.in. fundusze europejskie, które – choćby w latach 2007-2013 – przewidywały na rewitalizację znaczne środki. Niewystarczający sukces poprzedniej perspektywy wynikał po trosze z ciągle dominującej w niektórych samorządach niechęci do „miękkich inwestycji” (niedocenianie znaczenia projektów społecznych dla rozwoju jest dość powszechne), po trosze zaś z rozdzielenia inwestycji miękkich i twardych w osobnych projektach (dwa osobne fundusze Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Społecznego). Często zatem wcale nie rewitalizowano (czyli nie „przywracano do życia”), ale remontowano, odnawiano (podnoszono standard), co zazwyczaj nie oznaczało rozwiązania problemów społecznych na zaniedbanym obszarze, ale ich maskowanie, lub wręcz przenoszenie w inne miejsce. Dlatego też w nowej perspektywie (m.in. dzięki dwufunduszowości), ale także w nowej ustawie, zrobiono wiele, aby rewitalizacja oznaczała naprawdę rewitalizację.
Ustawa
Uchwalona w 2015 roku (9 listopada) ustawa o rewitalizacji otworzyła nowy rozdział w działaniach rewitalizacyjnych na terenie Polski, nadając jej dodatkowe ramy prawne. Jednak z wielu względów ustawa ta raczej zorientowana była raczej na dostarczanie samorządom użytecznych (przynajmniej w założeniu) narzędzi, pozostawiając wiele kwestii do decyzji decydentów na poziomie lokalnym. Ustawa przesądziła o tym, że rewitalizacja jest fakultatywnym (a więc nieobowiązkowym) zadaniem własnym gminy, a jest to zapewne nie tylko efektem filozofii decentralizacji podejmowania decyzji czy ukłonem w kierunku samodzielności samorządów, ale także wynika z niechęci do konieczności przewidywania środków na zadania obowiązkowe.
Definicja
Art. 2. 1. Rewitalizacja stanowi proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji. |
Oznacza to, że w ustawie definiuje się rewitalizację jako:
- proces, czyli w istocie długotrwałą, sekwencję powiązanych ze sobą decyzji, zdarzeń i działań, prowadzącą w jednym kierunku; dodatkowo art. 1 przesądza, że rewitalizację jako proces należy widzieć w perspektywie trzech następujących po sobie faz: przygotowania, prowadzenia i oceny realizacji
- nakierowany na pozytywne zmiany (wyprowadzania ze stanu kryzysowego) w obszarach zdegradowanych,
- prowadzony na rzecz (w interesie) społeczności lokalnej, przestrzeni i gospodarki
- i prowadzony
- na podstawie gminnego programu rewitalizacji
- w sposób kompleksowy, zintegrowany i skoncentrowany
- przez interesariuszy rewitalizacji (partycypacja)
Do definicji tej będziemy wielokrotnie wracać, zastanawiając się, co poszczególne słowa mogą oznaczać.
fot. za http://fabrykapelnazycia.pl/