Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że to co dzieje się w mediach publicznych, szkolnictwie, kulturze – tak jak w innych obszarach życia publicznego – nie napawa optymizmem. Nie zawsze jednak pamięta się, że te negatywne zjawiska – zarówno te narastające latami, a także te wprowadzane na szybko w sposób nieprzemyślany – to nie tylko kwestie pieniędzy, instytucji i zmarnowanych szans. To także poważne negatywne efekty społeczne, które dotyczą między innymi, a może przede wszystkim, tego co zwykle określa się kapitałem społecznym. Czymś, bez czego kapitał finansowy i kapitał ludzki (umiejętności poszczególnych osób) nie mogą być w pełni wykorzystane. To umiejetność współpracy, opartej na zaufaniu. Na zaufaniu do drugiego człowieka, do instytucji, do rządu.
Prawdziwych reform społecznych nie powinno planować się w gabinetach. Konieczna jest publiczna dyskusja, ścieranie się pomysłów, poszukiwanie akceptowalnych rozwiązań. A oto jeden z takich pomysłów, który został nazwany “Programem odbudowy zaufania społecznego”, który jak napisał Michał Boni we wstępie obejmuje:
“sprawy związane z mediami publicznymi, bo inne ich urządzenie oraz obywatelskie, niezależne od partyjnej polityki zarządzanie jest kluczem.
“Nie można zacząć budować kapitału społecznego przyszłej Polski bez szkoły nastawionej na przyszłość i wartości, bez szkoły uczącej współpracy, a nie tylko rywalizacji.
“Nie można również inspirować rozwoju zaufania bez warunków dla lokalnego zakorzeniania się ludzi i społeczności (co dotyczy także mediów i edukacji jako narzędzi wspierających takie zakorzenianie się). Czynnikiem wspierającym lokalne zakorzenianie się – jest kultura, dostęp do niej, jej energia aktywizująca uczestników. Lokalne podejście do udziału w kulturze jest zatem ważnym wymiarem opisu działań prowadzących do odbudowy zaufania społecznego.
“Nie można też tworzyć silnych podstaw budowy kapitału społecznego – bez aktywności społeczeństwa obywatelskiego i dobrych podstaw funkcjonowania organizacji pozarządowych. Organizacje obywatelskie powinny mieć nowe i nowoczesne ramy funkcjonowania, jeśli mają spełnić funkcję uczenia dialogu, demokracji, współpracy.
“I wreszcie – w świecie współczesnym pojawia się zupełnie nowy czynnik, który może wpływać pozytywnie na rozwój kapitału społecznego tworząc nowe formy wymiany, dzielenia się – to Internet. Ale sieciowe relacje mogą też być destrukcyjne dla zaufania. Trzeba przemyśleć, jak zrobić, by udział w Sieci sprzyjał rozwojowi społecznego kapitału – zarówno lokalnie, krajowo, jak i europejsko.